Dorobek
ludzkości. Sztuka, literatura, dzieje historyczne, a w tym wszystkim
towarzyszący człowiekowi od tysiącleci pies. Pies przede wszystkim jako symbol
czujności, lojalności i bezwzględnego posłuszeństwa, ale czy tylko?
Drobną wyprawę
zaczynamy najstarszego znaleziska – malowidła skalnego z 10 000 p.n.e. z Cueva
de la Vieja w Hiszpanii, gdzie pies przedstawiony jest jako towarzysz ludzi
polujących. Do późniejszych przedstawień zaliczamy oczywiście egipskiego Anubisa,
azteckiego Xototla czy Cerbera z greckiej mitologii. W okresie Cesarstwa
Rzymskiego doceniano psa przede wszystkim dzięki jego roli stróża i pomocnika przy
polowaniach na dziką zwierzynę. Średniowiecze skupione było oczywiście wokół
innego tematu, a same psy dosyć długo pozostawały w niełasce, uważane za symbol
zła i nadciągającej śmierci. Według domniemywań autorów rzetelna praca tych zwierząt
(przede wszystkim podczas polowań) znacznie poprawiła ich opinię i już w
renesansie stopniowo zaczęły pojawiać się na malowidłach. Wytworne damy
przedstawiane były w towarzystwie ozdobnych piesków, a rosłe psy podkreślały
charakter lordów. Od XVIIIw. mamy już do czynienia z powstawaniem konkretnych
ras, a malarze zajęli się portretowaniem samych zwierząt. Tak zresztą jest do
dzisiaj.
W mitologii wstyd
byłoby nie wspomnieć o nieco mrocznym symbolu jakim jest pies i tak występuje
on jako: strażnik piekieł (grecki Cerber lub nordycki Garmr), towarzysz podróży
w zaświaty (egipski Anubis i meksykański Xolotl) lub łącznik pomiędzy światami
żywych i umarłych (Congo w Sudanie). Nic więc dziwnego, że podchodzono do niego
z lekkim dystansem wierząc w jego ponure moce. W niektórych krajach jednak do
psa podchodzi się do dzisiaj zachowując pewien dualizm postrzegania. Według
islamu to zwierzę nieczyste, które swoim szczekaniem zwiastuje rychłą śmierć, a
jednocześnie Greyhound jest symbolem uprzejmości i szczęścia. Autorzy
wspominają jeszcze kilka ciekawych aspektów,
w tym czworonoga jako strażnika ognia i płomieni.
Psy można
spotkać również w heraldyce, gdzie początkowo zdecydowaną większość stanowiły
fantastyczne zwierzęta. Poszczególne herby miały oczywiście dodatkową symbolikę
– ważne było ułożenie ciała psa i kolor tła na jakim występuje. Od konkretnego
zestawienia tych informacji można było odczytać cechy konkretnego rodu – bardzo
ciekawe, zresztą jak zawsze gdzie wchodzi alegoria. Do grona zaszczytnych
miejsc, gdzie pojawiały się wizerunki psów trzeba zaliczyć oczywiście monety
oraz znaczki pocztowe.
Wspomniano o
kościach psowatych znajdowanych przy ludziach w rozmaitych rejonach świata. Pomocnik przy polowaniach,
zjadacz padliny, a w śnieżnych rejonach odporny pociągowy. Co ciekawe nie
pominięto informacji, że niegdyś na terenie Europy służyły jako posiłek, wykorzystywano
również ich skóry i kości. Dzisiaj oczywiście psy jada się jedynie w wybranych
rejonach Azji. Zwierzęta towarzyszyły również podczas walk (np. w antycznym
Rzymie), w średniowieczu chodziły w kieracie… Profesji psich nie sposób
zliczyć, przecież towarzyszyły ludziom również jako wsparcie w odkrywaniu
nowych terenów, np. były przy pierwszych wyprawach na bieguny. Krótko
wspomniano również o psich wartownikach, naganiaczach, łącznikach wojennych,
czy zwiadowcach.
W literaturze pies
przede wszystkim występuje jako towarzysz codziennego życia: wierny przyjaciel,
ochroniarz i powiernik wszelkich smutków i tajemnic. Oczywiście wymieniono
kilku niezrównanych bohaterów takich jak owczarek szkocki Lessie, nowofundland
Nana. W komiksach
zaś wspomniano o małym towarzyszu Asterixa i Obelixa, Snowy
(foxterriera TinTina, dla przypomnienia nasz rysunkowy foksik to oczywiście
Reksio) oraz znany chyba wszędzie Snoopy. Kreskówkowy Droopy, psy z bajek
Disney’a (101 dalmatyńczyków, Zakochany kundel)… Psy prezentują różne
charaktery: pocieszny Pluto, gapowaty Scooby-Doo, ale i całkiem poważny i bohaterski
Balto. Autorzy poświęcili również parę słów dla gwiazd wielkiego ekranu
(oczywiście pojawił się gwiazdor ostatnich lat – Labrador Marley), ale i
reklamowych gwiazd – Nippera przysłuchującemu się dźwiękom dobiegającym z
gramofonu.
Fantastyczny
rozdział, dający chwilę wytchnienia pomiędzy skupieniem przede wszystkim na
aspektach biologicznych organizmu psa. Poznałam kilka ciekawych faktów, np. na
temat monet bitych z wizerunkami psa. Bardzo inspirujące! Być może warto zrobić
jakiś ciekawy spis i poszerzyć te wiadomości…? ;)
Dane techniczne:
Strony: 1004, okładka twarda o wymiarach: 28,5 x 23cm
Royal Canin, Torino 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz