czwartek, 12 lipca 2018

"POZYTYWNE SZKOLENIE PSÓW DLA ŻÓŁTODZIOBÓW" Pamela Dennison


Któż nie zna tej słynnej, biało-pomarańczowej książki o zasadach szkolenia psów? Chyba każdy psiarz widział ją przynajmniej raz w życiu, a pewnie co trzeci ma w swoich prywatnych zbiorach. Nie dziwię się temu zupełnie, bo pozycja jest jak najbardziej warta uwagi! Dzisiaj dla odrobiny wytchnienia od ciężkich problemów behawioralno-medycznych zobaczymy co ciekawego znajduje się w książce typowo szkoleniowej.
                Zaczynamy od genezy szkolenia pozytywnego, czyli poznania najsłynniejszych nazwisk związanych z warunkowaniem: Pawłow oraz Skinner. Przed nami trzy podstawowe prawa uczenia się, które będą nam towarzyszyć przez całą pracę z psem: zachowanie nagradzane się powtarza, ignorowane zanika, a utrwalanie przebiega wtedy, gdy jest wzmacniane niejednostajnie. Brzmi łatwo, ale autorka bardzo szybko zwraca uwagę na ludzką niedoskonałość, która czasem sprawia, że pies nie do końca wie, czego od niego oczekujemy. Mowa tu oczywiście o nieodpowiednim nagradzaniu (za szybko, za wolno, w złym momencie) oraz częstym nie zdawaniem sobie sprawy z faktu, jakie zachowanie nagradzamy. Wskazówką do odpowiedniej pracy jest autorefleksja dotycząca naszych oczekiwań od zwierzęcia i dopiero wtedy rozłożenia danego zachowania na czynniki pierwsze w celu jak najlepszego przeprowadzenia procesu nauki.  
                Zagłębiamy się w zasady szkolenia pozytywnego. Napotykamy dział odnoszący się do obalania mitów związanych z tymi zasadami (fajna forma, coś w zasadzie FAQ).  Momentami jednak stykamy się ze zbyt ogólnym podejściem, np. przy stwierdzeniach, że „szkolenie pozytywne to jedyny niezawodny sposób poradzenia sobie z agresją u psa” (kiedy jak wiemy przyczyn agresji może być naprawdę bardzo wiele). W dziale dotyczącym kar skupiono się przede wszystkim na ich skutkach ubocznych, z których chyba najważniejszą jest spirala stale nakręcających się form strofowania zwierzęcia. "Zawsze, gdy napotykam psa, który na mnie warczy (...), dziękuję za ostrzeżenie" - fantastyczny cytat, który pokazuje, że karanie psa za wysyłanie przez niego znaków ostrzegawczych jest prostą drogą do uzyskania śladów psich zębów na swoim ciele.
                W kolejnych rozdziałach poznajemy zasady uczenia się psów, w tym warunkowanie, wzmocnienia oraz wygaszenia. Następnie stykamy się z pojęciem sygnałów uspokajających, których przykładów autorka przytacza niemal 50. Kilka z nich przedstawiono na podpisanych fotografiach (szkoda, że nie ma ich więcej i nie są bardziej czytelne). Ważna uwaga, że to nie jedyne zachowania pokazujące ewentualny dyskomfort podopiecznego. My, jako opiekunowie powinniśmy na podstawie własnych obserwacji poznać indywidualne znaki naszego psa. Jest również wzmianka o tym, jak złe maniery mają ludzie wobec psów - rewelacyjna lista zachowań sprawiających zwierzętom dyskomfort, a dla ludzi będących zupełnie normalnymi. Mamy jednak od razu rady, jak minimalizować stres u zwierzęcia. Stanowi to płynne przejście do kolejnego rozdziału skupiającego się głównie na eliminacji strachu i stresu (więcej o tego typu problemach tutaj: https://biblioteczkakynologa.blogspot.com/2018/03/moj-pies-sie-nie-boi-jak-pomoc-psu.html)
                Przechodzimy do budowania więzi ze swoim psem. Zaczynamy od nawiązywania kontaktu wzrokowego, nauki reakcji na imię i przywoływania. Poznajemy zasady socjalizacji szczenięcia, która odbywa się w  duchu szkolenia pozytywnego (akceptacja dotyku, poznawanie obcych osób, innych psów), a także podstawowych komend. Siadanie, warowanie, stanie, przechodzenie przez drzwi, leżenie na boku, zasady komfortowego spaceru na smyczy, czyli czemu pies ciągnie oraz kilka porad jak sobie z tym radzić. Nauka zostawania, wchodzenia na miejsce, radzenia sobie z ewentualnymi pomyłkami. Mamy opisaną regułę Premarcka, mówiącą o tym, że zachowanie bardziej preferowane przez organizm może służyć do wzmocnienia zachowania niej preferowanego. Dowiadujemy się, jak właściwie posługiwać się tą regułą.
                 Oprócz kwestii ogólnego szkolenia zapoznajemy się z pracą z psem w domu, czyli klatkowaniem, nauką czystości i zasadami wprowadzenia drugiego psa. Grzechem byłoby nie wspomnieć o mieszance dziecko + pies, zasad ich wzajemnego współżycia, zmian, jakie zachodzą w życiu psa jeśli był w domu przed pojawieniem się niemowlęcia. W końcówce książki mamy bardzp optymistyczną nowinę, że nawet jeśli coś zepsuliśmy, to naprawdę możemy też wiele naprawić. Na deser właśnie kilka zachowań, które często wzmacniamy nieświadomi: skakanie czy podgryzanie. Autorka zachęca, aby szkolenie stało się częścią życia, bowiem "niećwiczone mięśnie wiotczeją". Jeśli opanujemy zasady podstawowego posłuszeństwa, możemy zająć się sportami lub dalszym treningiem (krótko wspomniane np. o agility, rally-o).
                Książka jest naprawdę bardzo dobrą pozycją dla osób zaczynających przygodę ze szkoleniem, które chcą poznać jego całościowy sens, a nie tylko wydawać polecenia. Przystępna forma rozdziałów, bez przytłaczających, długich tekstów. Wygodna forma punktowania również w postaci podsumowania najważniejszych rzeczy do zapamiętania na końcu każdego rozdziału. Dzięki pytaniom testowym, które możemy zadać sami sobie po przeczytaniu kolejnych dawek informacji, uruchamiamy samodzielne myślenie i wyciąganie wniosków na podstawie obserwacji własnego psa - a to bardzo cenne. Na samym końcu znajduje się słowniczek pojęć i indeks ułatwiający znalezienie porady na frapujący nas temat.

Dane techniczne: 
Strony: 290, okładka miękka o wymiarach: 23 x 19cm
Rebis, Poznań 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz