Któż nie zna tej słynnej,
biało-pomarańczowej książki o zasadach szkolenia psów? Chyba każdy psiarz
widział ją przynajmniej raz w życiu, a pewnie co trzeci ma w swoich prywatnych
zbiorach. Nie dziwię się temu zupełnie, bo pozycja jest jak najbardziej warta
uwagi! Dzisiaj dla odrobiny wytchnienia od ciężkich problemów
behawioralno-medycznych zobaczymy co ciekawego znajduje się w książce typowo
szkoleniowej.
Zaczynamy
od genezy szkolenia pozytywnego, czyli poznania najsłynniejszych nazwisk
związanych z warunkowaniem: Pawłow oraz Skinner. Przed nami trzy podstawowe
prawa uczenia się, które będą nam towarzyszyć przez całą pracę z psem:
zachowanie nagradzane się powtarza, ignorowane zanika, a utrwalanie przebiega
wtedy, gdy jest wzmacniane niejednostajnie. Brzmi łatwo, ale autorka bardzo
szybko zwraca uwagę na ludzką niedoskonałość, która czasem sprawia, że pies nie
do końca wie, czego od niego oczekujemy. Mowa tu oczywiście o nieodpowiednim
nagradzaniu (za szybko, za wolno, w złym momencie) oraz częstym nie zdawaniem
sobie sprawy z faktu, jakie zachowanie nagradzamy. Wskazówką do odpowiedniej
pracy jest autorefleksja dotycząca naszych oczekiwań od zwierzęcia i dopiero
wtedy rozłożenia danego zachowania na czynniki pierwsze w celu jak najlepszego
przeprowadzenia procesu nauki.
Zagłębiamy
się w zasady szkolenia pozytywnego. Napotykamy dział odnoszący się do obalania
mitów związanych z tymi zasadami (fajna forma, coś w zasadzie FAQ). Momentami jednak stykamy się ze zbyt ogólnym podejściem,
np. przy stwierdzeniach, że „szkolenie pozytywne to jedyny niezawodny sposób
poradzenia sobie z agresją u psa” (kiedy jak wiemy przyczyn agresji może być
naprawdę bardzo wiele). W dziale dotyczącym kar skupiono się przede wszystkim
na ich skutkach ubocznych, z których chyba najważniejszą jest spirala stale
nakręcających się form strofowania zwierzęcia. "Zawsze, gdy napotykam psa,
który na mnie warczy (...), dziękuję za ostrzeżenie" - fantastyczny cytat,
który pokazuje, że karanie psa za wysyłanie przez niego znaków ostrzegawczych
jest prostą drogą do uzyskania śladów psich zębów na swoim ciele.
W
kolejnych rozdziałach poznajemy zasady uczenia się psów, w tym warunkowanie,
wzmocnienia oraz wygaszenia. Następnie stykamy się z pojęciem sygnałów
uspokajających, których przykładów autorka przytacza niemal 50. Kilka z nich
przedstawiono na podpisanych fotografiach (szkoda, że nie ma ich więcej i nie
są bardziej czytelne). Ważna uwaga, że to nie jedyne zachowania pokazujące
ewentualny dyskomfort podopiecznego. My, jako opiekunowie powinniśmy na
podstawie własnych obserwacji poznać indywidualne znaki naszego psa. Jest
również wzmianka o tym, jak złe maniery mają ludzie wobec psów - rewelacyjna
lista zachowań sprawiających zwierzętom dyskomfort, a dla ludzi będących
zupełnie normalnymi. Mamy jednak od razu rady, jak minimalizować stres u
zwierzęcia. Stanowi to płynne przejście do kolejnego rozdziału skupiającego się
głównie na eliminacji strachu i stresu (więcej o tego typu problemach tutaj: https://biblioteczkakynologa.blogspot.com/2018/03/moj-pies-sie-nie-boi-jak-pomoc-psu.html)
Przechodzimy
do budowania więzi ze swoim psem. Zaczynamy od nawiązywania kontaktu
wzrokowego, nauki reakcji na imię i przywoływania. Poznajemy zasady
socjalizacji szczenięcia, która odbywa się w
duchu szkolenia pozytywnego (akceptacja dotyku, poznawanie obcych osób,
innych psów), a także podstawowych komend. Siadanie, warowanie, stanie,
przechodzenie przez drzwi, leżenie na boku, zasady komfortowego spaceru na
smyczy, czyli czemu pies ciągnie oraz kilka porad jak sobie z tym radzić. Nauka
zostawania, wchodzenia na miejsce, radzenia sobie z ewentualnymi pomyłkami. Mamy
opisaną regułę Premarcka, mówiącą o tym, że zachowanie bardziej preferowane
przez organizm może służyć do wzmocnienia zachowania niej preferowanego.
Dowiadujemy się, jak właściwie posługiwać się tą regułą.
Oprócz
kwestii ogólnego szkolenia zapoznajemy się z pracą z psem w domu, czyli
klatkowaniem, nauką czystości i zasadami wprowadzenia drugiego psa. Grzechem
byłoby nie wspomnieć o mieszance dziecko + pies, zasad ich wzajemnego
współżycia, zmian, jakie zachodzą w życiu psa jeśli był w domu przed
pojawieniem się niemowlęcia. W końcówce książki mamy bardzp optymistyczną nowinę,
że nawet jeśli coś zepsuliśmy, to naprawdę możemy też wiele naprawić. Na deser
właśnie kilka zachowań, które często wzmacniamy nieświadomi: skakanie czy
podgryzanie. Autorka zachęca, aby szkolenie stało się częścią życia, bowiem
"niećwiczone mięśnie wiotczeją". Jeśli opanujemy zasady podstawowego
posłuszeństwa, możemy zająć się sportami lub dalszym treningiem (krótko
wspomniane np. o agility, rally-o).
Książka
jest naprawdę bardzo dobrą pozycją dla osób zaczynających przygodę ze
szkoleniem, które chcą poznać jego całościowy sens, a nie tylko wydawać
polecenia. Przystępna forma rozdziałów, bez przytłaczających, długich tekstów.
Wygodna forma punktowania również w postaci podsumowania najważniejszych rzeczy
do zapamiętania na końcu każdego rozdziału. Dzięki pytaniom testowym, które
możemy zadać sami sobie po przeczytaniu kolejnych dawek informacji, uruchamiamy
samodzielne myślenie i wyciąganie wniosków na podstawie obserwacji własnego psa
- a to bardzo cenne. Na samym końcu znajduje się słowniczek pojęć i indeks
ułatwiający znalezienie porady na frapujący nas temat.
Dane techniczne:
Strony: 290, okładka miękka o wymiarach: 23 x 19cm
Rebis, Poznań 2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz