Johna Fishera
przedstawiać nie trzeba. Szczególnie znany za sprawą napisania słynnej pozycji
„Okiem psa”, która do dzisiejszego dnia niejednokrotnie dzieli środowiska psiarzy.
Ma grono zwolenników i przeciwników oraz tzw. „nawróconych”, którzy pamiętają,
że autor wycofał się ze swoich wcześniejszych teorii opartych na dominacji tuż
przed śmiercią. Co ciekawe wcześniej wspomniana pozycja (mająca już na karku
blisko 30lat) nadal jest dostępna do nabycia, mimo że od czasu jej wydania
przeprowadzono wiele badań odnośnie psiej psychiki. Przed sobą mam natomiast
kolejną pozycj Fishera, która zgodnie z tytułem nosi znamiona konkretnego
poradnika odpowiadającego na pytanie „Dlaczego mój pies…?”.
Zaczynamy od
rozdziału poświęconego istocie behawioralnej terapii psa. Mamy tutaj
przedstawioną informację odnośnie różnicy pomiędzy treserem a behawiorystą.
Zdaniem Fishera: „Treser doradzi, jak powinien postępować właściciel, by
kontrolować nieakceptowalne zachowania. Behawiorysta wybierze taką terapię, by
po jej zastosowaniu problem zniknął i nic nie zostało do kontrolowania”. Jak
się do tego odnieść? Z własnej praktyki uważam, że te czasem te różnice się
zacierają i nie do końca da się tak postawić granicę w modulowaniu danego
zachowania.
Wpływ różnych
czynników na zachowanie psa. Wartościowy aspekt, że zwrócono uwagę na właściwą
dietę (temat wiecznie żywy, był ostatnio poruszany na III Ogólnopolskiej
Konferencji Behawioryzmu Zwierząt pod względem głównie agresji i nadmiernej
pobudliwości), raczej ogólnie, bez konkretnych zleceń. Wspomniano o
przestarzałych metodach szkoleniowych (pamiętamy o tym, że ta książka ma już
30lat), o stosunkach międzygatunkowych na linii ludzie – psy. Ciekawą
informacją było zwrócenie uwagi na zmianę trybu ustawienia mieszkania; teraz modne
są otwarte przestrzenie, pozbawione drzwi. To sprowadza się do większej swobody
psa w przemieszczaniu się i zajmowaniu wygodnego miejsca, co podwyższa jego
pozycję w hierarchii domowego stada. Zwrócono również uwagę na zmianę codziennego
stylu życia, co znacznie wpłynęło na występujące u psów frustracje związane z
brakiem zadań, do których zostały stworzone.
Następnie trochę
informacji o odpowiednim stawianiu diagnozy. Autor przypomina, że całościowa
analiza zachowania zaczyna się już od narodzin zwierzęcia poprzez analizę
różnorodnych aspektów występujących w jego codziennym życiu, które pomogłyby w
przybliżeniu nas do postawienia opinii. Poznajemy przykładowe pytania pomocne w
jej wydawaniu.
W drugiej
części odpowiadamy na pytanie „pies – kto to taki?” z odpowiedzi autora wynika „pies
to jest pies, to jest wilk” i w zasadzie na tej opinii budowana jest cała
książka i jej wszelkie rady. Wygodna forma, gdzie skonstruowane jest poruszanie
konkretnych sytuacji w formie alfabetycznego spisu charakterystycznych dla psów
(w zasadzie wilków) zachowań wraz z ich omówieniem np. instynkt, kwestia kłótni
w stadzie, podskakiwania i wielu innych.
W zasadniczej,
skorelowanej już z tytułem części: „dlaczego mój pies?” napotykamy ponownie
alfabetyczny spis, który porusza częściej i rzadziej spotykane problemy. Bardzo wygodna i ciekawa konwencja
przedstawiająca problem np. agorafobię, jego charakterystykę oraz przykładowe
pytanie, które może nam zadać właściciel psa. Na końcu znajduje się oczywiście
odpowiedź, oczywiście bardziej ogólnikowa, pozostawiona tez pod własną interpretację.
Zachowując
swój rozum można z książki wyciągnąć niekiedy cenne wskazówki. Są oczywiście
typowe omówienia dominacyjnych aktów psiej przemocy jak obskakiwanie na
powitanie, ale za to z fajną receptą na zasadzie kontrwarunkowania pozbawioną
przydeptywań itp.. Także: jest dominacja, jest hierarchia, ale jeśli zostanie
to przeczytane przez osobę, która potrafi sama wyciągać przydatne wskazówki to
książka okaże się być mimo wszystko wartościowa.
Dane techniczne:
Strony: 200, okładka miękka
o wymiarach: 24x16,5cm
Galaktyka, Łódź 2006
(wyd. VI); oryginał: 1991
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz