Książka z roku 2017, co prawda chwilę czekała
na przeczytanie, ale kolejka na regale ma swoje prawa! W końcu jednak jest
przede mną, cała na czarno i… z rzucającym się w oczy nieciekawym zdjęciem.
Zachęcona obiecującym opisem zamieszczonym na tylnej okładce nie spodziewałabym
się umieszczenia fotografii dziecka pochylającego się bezpośrednio nad psim
pyskiem. Temat nachalnego przytulania lub całowania psów wielokrotnie
wałkowano, w razie czego podrzucam fajny link do filmu: https://www.youtube.com/watch?v=evS8pRCWcs8, a teraz wróćmy do
głównego tematu i odginając niefortunną okładkę zajrzyjmy do środka.
Startujemy od próby odpowiedzi na pytanie, czy pies jest
naprawdę najlepszym przyjacielem człowieka i czy stwierdzając to nie popadamy
zbyt przesadną egzaltację. Bohaterskie czyny, istnienie żałoby po najbliższym
przyjacielu, szybki przegląd teorii na temat powstawania psa (z wynikami
najnowszych badań) zostały opisane w sposób przystępny, pozbawiony patosu a’la
Lassie. Bardzo to sobie osobiście cenię, bo nie przepadam za pełnymi wzruszeń
historiami. Fantastyczne rozważania na temat natury psa aż po zdecydowane
wyciągnięcie wniosków, że naturalny biotop tych zwierzą to nic innego jak życie
w społeczeństwie ludzi począwszy od paleolitu.
„Dzieci epoki lodowcowej” tym
mianem autorzy nazywają nie tylko nas, ale i otaczające nas zwierzęta, które
podobnie jak my trudniły się polowaniem na grubego zwierza. Ciekawe fakty,
poparte badaniami, uzupełnione miejscami zdjęciami podkreślają szmat czasu
jakim jest współistnienie naszych dwóch gatunków w tej samej niszy ekologicznej
– 30 TYSIĘCY LAT! Podróżujemy przez paleolit, neolit aż do współczesności. Krótka
dyskusja o klasycznej hodowli psów kontra wyraźnie krytykowana nowoczesna
hodowla psów (oczywiście ze względu na choroby i wady anatomiczne ras typu
buldog itd.).
Dalej pojawiają się tytułowe:
głaskanie, stres i oksytocyna oraz dodatkowa dopamina. Ich działanie oraz wpływ
są wytłumaczone w jasny sposób, poparte obserwacjami i przykładami z serii „z
życia wzięte”. Porównuje zachowania oswojonych wilków i psów wskazując na
wyraźne różnice chociażby na orientowaniu się na swoich pobratymców.
Przedstawienie pojęcia epigenetyki i wpływu opieki, zachowań społecznych, czy
składu pokarmu. Także dowiedzenie teorii, że im mniej niebezpieczeństw dyktujących
stres, tym więcej zmian następuje w organizmie.
Na koniec powracamy ponownie do
przypomnienia ról, jakie spełniał pies (lub spełnia nadal) oraz zmian, które
nastąpiły w jego życiu od blisko 150lat. Zmiany te szczególnie dobrze widoczne
w krajach wysoko rozwiniętych pies,
gdzie pies nie uczestniczy w pracy człowieka, a wypełnia jego czas wolny. czeka na swojego pana aż ten wróci z pracy i
pełni teraz nową rolę towarzysza w czasie wolnym. oświadczamy na chwilę
zatrzymania w czasie, spojrzenia na codzienną rzeczywistość i bezwarunkową
radość jaką otacza nas pies.
Książka zdecydowanie zachęca do zrewolucjonizowania badań odnośnie
więzi, która może wytworzyć się pomiędzy psem i człowiekiem. Nie
antorpomorfizuje, ale skłania do refleksji nad lepszym poszanowaniem psiego
istnienia doceniając jego rolę u boku człowieka od tysięcy lat. Angażuje
czytelnika do wspólnych rozważań, zachęca do prowadzenia własnych obserwacji.
Nie jest pozycją poruszającą się w obrębie już dawno znanych sformułowań, na
nowo stawia w gotowości na odkrycie czegoś nowego.
PS. Maskotka na zdjęciu nie jest przypadkowa, wszystko wyjaśni się podczas lektury, do której zachęcam!
Dane
techniczne:
Strony: 248,
okładka miękka o wymiarach: 20,5 x 14cm
PWN,
Warszawa 2017