środa, 20 grudnia 2017

"FOKSTERIER SZORSTKOWŁOSY" Joanna Zarzyńska

                Jako właścicielka foksteriera (co prawda gładkowłosego) nie byłabym w stanie oprzeć się kupnie książki, której tematyka skupia się wokół właśnie tej rasy. Widząc niemalże broszurową książeczkę znanej każdemu miłośnikowi zwierząt serii Hobby musiałam od razu "łyknąć" to opracowanie. Myślałam, że kupuję bardzo fajną mini-monografię, niestety okazało się inaczej.
                Standardowo książkę o konkretnej rasie rozpoczyna rozdział o jej pochodzeniu. Nie ukrywam, że byłam nieco rozczarowana jedynie sześcioma stronami traktującymi o naprawdę ważnej historii. Bardziej obszerne opracowania (mimo zawartości w spisie treści wielu ras) posiadały te opisy znacznie bogatsze i lepsze merytorycznie (mam tu na myśli tomiszcze "Encyklopedii ras psów" Hansa Rabera z 1996). Nie ukrywam, że brakowało mi również zdjęć ze starych wystaw, odpowiednio dużych, które pozwolą na porównanie eksterieru obecnie pokazywanych psów z jej przodkami. Półtorej strony dotyczące historii rasy w Polsce... to było ogromne rozczarowanie. Dalej przedstawiony jest wzorzec psa z szerszym opisem charakteru. Dobrze, że opis pielęgnacji nieco szerzej skupia się na chociażby na istocie trymowania, plus za fakt chociażby schematycznych rysunków. Nagle napotykamy wkładkę z kolorowymi zdjęciami, gdzie owszem widzimy piękne ujęcia, ale niestety, mnie osobiście zabrakło konkretnego opisu, czy są to psy o dobrej budowie, czy ich przygotowanie jest odpowiednie itd. Bez takiego opisu nie wiadomo, czy szczenię na które patrzymy jest przykładem dobrze rokującego psa, czy nie. Szkoda. Kilka słów o zdrowiu i żywieniu, sprawy ogólne jak np. fakt trującej czekolady - czyli oczywiste oczywistości. Hodowla i rozdział o pierwszych chwilach szczenięcia w nowym domu. Tutaj najsilniejszym akcentem powinna być dbałość o zwrócenie uwagi na kwestię socjalizacji przede wszystkim (ah te teriery zadziory) i konsekwentne szkolenie. Nie do końca rozumiem polecanie szelek, "gdyż psy mają na spacerach tendencję do ciągnięcia". Dobrze wychowany pies nie będzie ciągnął i koniec. Szkoda też, że przykładową zabawką przedstawioną w książce jest piszcząca, winylowa kurka, która dla z natury pobudliwych foksów będzie dodatkowym, niepotrzebnym "nakręcaczem" dodatkowo niezwykle mało odpornym na nawet szczenięce igiełki. Dział dotyczący wystaw i prób pracy również sprawia, że odczuwam pewien dyskomfort. Ogólniki i podstawy, wszystko sformułowane tak, że pasuje do tworzenia monografii dla wielu ras. Brakuje mi pokazanych prawidłowych i wadliwych postaw, ruchu, statyki... jest za to wycinek regulaminu ZKwP - wszystko w porządku, ale regulaminy mają to do siebie, że się zmieniają. Znów szkoda...
                Książka pozostawiła u mnie spory niedosyt, jest dla mnie niekonsekwentna - z jednej strony posiada działy infantylne dotyczące pojawienia się młodego pieska w domu, z drugiej strony rozpisane tabele żywieniowe i zagadnienia dotyczące kodów genetycznych umaszczenia. Nie do końca pozwala mi to na określenie konkretnego adresata tego opracowania. Nieco irytująca jest również forma druku, której szare tabelki umieszczone na marginesach tekstu przywodzą na myśl opracowania lektur szkolnych. Zdecydowanie zabrakło mi foksteriera w "Foksterierze szorstkowłosym".

Dane techniczne:
strony: 64, wymiary: 20,5cm x 14,5cm, okładka miękka

Wydawnictwo "EGROS", Warszawa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz