poniedziałek, 25 marca 2019

„CZŁOWIEK I PIES – O GŁASKANIU, STRESIE I OKSYTOCYNIE” – Christoph Jung, Daniela Portl

   Książka z roku 2017, co prawda chwilę czekała na przeczytanie, ale kolejka na regale ma swoje prawa! W końcu jednak jest przede mną, cała na czarno i… z rzucającym się w oczy nieciekawym zdjęciem. Zachęcona obiecującym opisem zamieszczonym na tylnej okładce nie spodziewałabym się umieszczenia fotografii dziecka pochylającego się bezpośrednio nad psim pyskiem. Temat nachalnego przytulania lub całowania psów wielokrotnie wałkowano, w razie czego podrzucam fajny link do filmu: https://www.youtube.com/watch?v=evS8pRCWcs8, a teraz wróćmy do głównego tematu i odginając niefortunną okładkę zajrzyjmy do środka.
Startujemy od próby odpowiedzi na pytanie, czy pies jest naprawdę najlepszym przyjacielem człowieka i czy stwierdzając to nie popadamy zbyt przesadną egzaltację. Bohaterskie czyny, istnienie żałoby po najbliższym przyjacielu, szybki przegląd teorii na temat powstawania psa (z wynikami najnowszych badań) zostały opisane w sposób przystępny, pozbawiony patosu a’la Lassie. Bardzo to sobie osobiście cenię, bo nie przepadam za pełnymi wzruszeń historiami. Fantastyczne rozważania na temat natury psa aż po zdecydowane wyciągnięcie wniosków, że naturalny biotop tych zwierzą to nic innego jak życie w społeczeństwie ludzi począwszy od paleolitu.
                „Dzieci epoki lodowcowej” tym mianem autorzy nazywają nie tylko nas, ale i otaczające nas zwierzęta, które podobnie jak my trudniły się polowaniem na grubego zwierza. Ciekawe fakty, poparte badaniami, uzupełnione miejscami zdjęciami podkreślają szmat czasu jakim jest współistnienie naszych dwóch gatunków w tej samej niszy ekologicznej – 30 TYSIĘCY LAT! Podróżujemy przez paleolit, neolit aż do współczesności. Krótka dyskusja o klasycznej hodowli psów kontra wyraźnie krytykowana nowoczesna hodowla psów (oczywiście ze względu na choroby i wady anatomiczne ras typu buldog itd.).
               
Dla najlepszego zrozumienia zasad wzajemnej komunikacji i współpracy pomiędzy ludźmi a psami dotykamy kwestii rozmaitych emocji, które do tej pory najczęściej były przypisywane ludziom: poczucie winy, uśmiech, empatia… Interesujące fakty odnośnie neuronów lustrzanych, empatii kognitywnej – tu nawet nie spróbuję opisać czegoś więcej, bo nie chcę odbierać przyjemności z czytania. Zagłębiamy się również w biologię penetrując mózg ssaków i jego poszczególne części odpowiadające za konkretne funkcje. Odbywamy wspólną wycieczkę po ciele migdałowatym, płacie czołowym, hipokampie i innych strukturach. Bez bardzo fachowego języka, na tyle zrozumiale i ciekawie, ile będzie potrzebne dla zrozumienia kolejnych wniosków.
                Dalej pojawiają się tytułowe: głaskanie, stres i oksytocyna oraz dodatkowa dopamina. Ich działanie oraz wpływ są wytłumaczone w jasny sposób, poparte obserwacjami i przykładami z serii „z życia wzięte”. Porównuje zachowania oswojonych wilków i psów wskazując na wyraźne różnice chociażby na orientowaniu się na swoich pobratymców. Przedstawienie pojęcia epigenetyki i wpływu opieki, zachowań społecznych, czy składu pokarmu. Także dowiedzenie teorii, że im mniej niebezpieczeństw dyktujących stres, tym więcej zmian następuje w organizmie.
                Na koniec powracamy ponownie do przypomnienia ról, jakie spełniał pies (lub spełnia nadal) oraz zmian, które nastąpiły w jego życiu od blisko 150lat. Zmiany te szczególnie dobrze widoczne w  krajach wysoko rozwiniętych pies, gdzie pies nie uczestniczy w pracy człowieka, a wypełnia jego czas wolny.  czeka na swojego pana aż ten wróci z pracy i pełni teraz nową rolę towarzysza w czasie wolnym. oświadczamy na chwilę zatrzymania w czasie, spojrzenia na codzienną rzeczywistość i bezwarunkową radość jaką otacza nas pies.
Książka zdecydowanie zachęca do zrewolucjonizowania badań odnośnie więzi, która może wytworzyć się pomiędzy psem i człowiekiem. Nie antorpomorfizuje, ale skłania do refleksji nad lepszym poszanowaniem psiego istnienia doceniając jego rolę u boku człowieka od tysięcy lat. Angażuje czytelnika do wspólnych rozważań, zachęca do prowadzenia własnych obserwacji. Nie jest pozycją poruszającą się w obrębie już dawno znanych sformułowań, na nowo stawia w gotowości na odkrycie czegoś nowego.

PS. Maskotka na zdjęciu nie jest przypadkowa, wszystko wyjaśni się podczas lektury, do której zachęcam!

Dane techniczne:
Strony: 248, okładka miękka o wymiarach: 20,5 x 14cm
PWN, Warszawa 2017



1 komentarz:

  1. Słyszałam, że dobrze jest mieć w domu zwierzątko, obojętnie pies czy kot, podobno łagodzą stres :) no niestety teraz nie mogę sobie pozwolić na żadne...

    OdpowiedzUsuń