poniedziałek, 8 stycznia 2018

„ MĄDRY PIES. Rozwijanie wrodzonych talentów czworonoga” Immanuel Birmelin

Niepozorna wielkość, twarda okładka z bystro spoglądającym Jack Russell Terrierem. Książka ze względu na swój wygląd (kolorowe, duże zdjęcia, ogólnie... dużo kolorów) może wydawać się adresowana do młodszych czytelników. Aby się przekonać dla kogo została napisana zajrzałam do jej środka.
            Pierwszy rozdział dotyczy poznawania psiej osobowości. Na początku krążymy wokół kwestii uczuć co w przyjemny sposób wprowadza czytającego do psiego świata. Sposób pisania jest bardzo ciepły, empatyczny, momentami wydaje mi się wręcz skręcający w nadmierne uczłowieczenie zwierzaka. Teksty są pełne poszanowania dla pupila i jego uczuć. W niedalekim sąsiedztwie widnieją trzy zdjęcia przedstawiające psinę w stanach: radosnego ożywienia, napięcia i uwagi oraz złości i gniewu. Ostatni obrazek jest podpisany „(…) odsłania zęby, ogon podwija pod siebie. „Lepiej stąd odejdź, jesteś moim wrogiem”” - nie do końca rozumiem tę interpretację, wydaje mi się, że mamy tu pomieszanie zbyt dużej liczby emocji na nazwanie konkretnego stanu. Nie znamy również kontekstu. Ponadto pies na zdjęciu wcale nie podwija pod siebie ogona :) Z drugiej strony wielki plus za inną kwestię - wspomnienie, że nie każdy szczerzący zęby pies wykazuje zachowanie agresywne :). Bardzo fajnie, że przy okazji opisu świata zmysłów przyjrzano się bliżej zmysłowi wzroku, często wszyscy skupiają się na doskonałym słuchu i węchu. W jednej z tabelek opisano problem podchodzenia psa do nieznanych mu obiektów – zrzucenie winy na brak możliwości jego dostrzeżenia. Dodałabym jeszcze, że taka reakcja występuje również wtedy, gdy pies po prostu czegoś nie zna, np. świetnie widzący za młodu Kefir nastroszył się kiedyś przeokropnie widząc nowy pomnik  Żubra na osiedlu (ku nieukrywanej uciesze przechodniów). Po zapoznaniu się z rzeźbą już nigdy nie odskakiwał na jego widok. Co dziwniejsze, autor książki testuje też swojego psa: zakłada na swoją głowę wiadro i biega na czworakach oczekując, że pupil go rozpozna. Prawdę mówiąc podobnie jak zwierzak nie wiedziałabym o co chodzi, więc reakcja zaskoczenia u psa wydaje mi się normalna. Gdyby pies był przyzwyczajony do tego osobliwego zachowania zapewne wiedziałby kto kryje się pod wiadrem. Mnie również nie zdziwiłaby teraz latająca na miotle ciotka jeśli takie coś miałoby miejsce nie pierwszy raz. 
Bardzo fajnie, że zwrócono uwagę na potrzebę trenowania psiego umysłu przez całe życie, podobnie jak wspomnienie o zróżnicowaniu zdolności do nauki pośród naszych ulubieńców, co nie powinno być absolutnie powodem do naszej frustracji tylko uszanowania osobowości konkretnego ulubieńca. Drugi rozdział porusza właśnie kwestie dotyczące uczenia się, odkrywania i rozwijania psich talentów. Towarzyszą mu rozmaite przykłady i odwołania do konkretnych badań. Bardzo dobry rozdział, wzbudza chęć poszukiwania odpowiedzi i skłania do refleksji nad codziennymi, ale ciekawymi pytaniami, np. czy pies potrafi oszukiwać?
Trzecia, ostatnia część książki proponuje umysłowy jogging na każdy dzień. Tam znajdziemy różne testy i ćwiczenia. Na pochwałę zasługuje strona o zasadach prawidłowego i efektywnego szkolenia: wypoczęciu psa, przerwach, zachęceniu itp. Często przy zadaniach występuje sformułowanie „nakłoń psa do...”, myślę, że można byłoby zastąpić ten zwrot słowami „zachęć” :).
            Ciekawa pozycja, przede wszystkim przypadła mi do gustu ze względu na poruszane codzienne-niecodzienne zagadnienia, również te zarezerwowane zazwyczaj wyłącznie dla ludzi. Zachęca do poszukiwania odpowiedzi, zadawania własnych pytań. Warto!



Dane techniczne:
strony: 95, wymiary: 22x16,5cm, okładka twarda
MUZA SA, 2007
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz